Ewa Okrasa - Siniarska
Królowa sycylijskiej Wielkiej nocy - Cassata Siciliana


Cassata Siciliana, X wiek

Kraj pochodzenia: Włochy, Sycylia
Królowa słodyczy - tak Sycylijczycy nazywają Cassatę Sicilianę.
Osobiście zakochałam się w niej kilka lat temu podczas wizyty na Sycylii, a na moje uwielbienie do tego smaku przytaknął szef kuchni w jednej z restauracji w Agrigento, który na pytanie o jego przepis na słodkie życie bez zastanowienia krzyknął „jak to jaki? Cassata Siciliana!”. Po czym zaproponował mi naukę przygotowania tego deseru.
Ten wspaniały przysmak pochodzi z Palermo i jest dziełem zakonnic, które stworzyły cassatę w X wieku, właśnie na Wielkanoc.
Smak uwodził je tak mocno, że w XVI wieku zabroniono zakonnicom wypiekać cassatę, ponieważ podobno wolały zajmować się słodką produkcją niż modlić.
A skąd nazwa? I tu toczy się spór, czy od łacińskiego słowa caseus, czyli ser, czy od arabskiego słowa qas’at oznaczającego głęboką patelnię ze spadzistymi bokami - bo taki właśnie kształt ma cassata. Ponadto część opracowań historycznych mówi, że cassata powstała pod wpływem kultury arabskiej, stąd np. kandyzowane owoce używane jako dodatek.
Jedno jest pewne - cassata swoim smakiem zasłużyła na miano królowej.
Podstawą jest delikatny biszkopt nasączony kawą lub likierem, przełożony kremowym serkiem ricotta oraz pistacjami, którymi również ozdabia się cassatę. Taką ją właśnie poznałam. Popularne jest rownież dodawanie do kremu wspomnianych kandyzowanych owoców i posypywanie nimi wierzchu deseru. Ja jednak zdecydowanie wolę tę czysto pistacjową.
Przepis:
Składniki na biszkopt:
6 jajek
200 g cukru
200 g mąki
tłuszcz do posmarowania formy
mąka do obsypania formy
Składniki na krem:
800 g ricotty
300 g śmietanki 30%
150 g cukru pudru
2 łyżeczki cukru wanilinowego
150 g gorzkiej czekolady
1 szklanka dowolnych kandyzowanych owoców - opcjonalnie
1 szklanka pokruszonych pistacji, koniecznie niesolonych
1 szklanka ostudzonej kawy
Najpierw robimy biszkopt: jajka ubijamy z cukrem przez 10 minut. Delikatnie mieszamy z mąką i wykładamy do tortownicy (o średnicy 25 cm), wcześniej natłuszczonej i posypanej mąką. Pieczemy przez 40 minut w 170°C.
Krem: Śmietankę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy ricottę i dalej miksujemy. Na koniec wsypujemy cukier puder i cukier wanilinowy, mieszamy. Tu możemy dodać część pokrojonych owoców kandyzowanych, pokruszoną czekoladę oraz część obranych pistacji. Biszkopt kroimy na 3 plastry. Pierwszy nasączamy ostudzoną kawą. Nakładamy ⅓ masy z ricotty, przykrywamy drugim kawałkiem ciasta. Znów nasączamy kawą i nakładamy kolejną ⅓ masy. Kładziemy ostatni kawałek ciasta, nasączamy i wykładamy resztą kremu. Dodatkowo posypujemy pistacjami dla dekoracji. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 2–3 godziny.
Smacznego :-)